Tak jak pisałem w State of Sealcode, chcę wrócić do tematu Konwersatoriów Angielskich w semestrze zimowym.
Kilka rzeczy chcę zrobić inaczej:
2 spotkania w miesiącu - zamiast ośmiu. Dzięki temu będzie łatwiej prowadzącym nadążyć z przygotowaniem wysokiej jakości materiałów i zadań.
wyprawiamy w +jeden (gadałem z nimi i możemy śmiało coś takiego zorganizować, póki jest otwarte dla wszystkich) - póki co nie możemy na żadnym innym lokalu polegać bardziej.
Chciałbym też, aby uczestnicy i prowadzący spotkania (@konwersatoria) wyrazili tutaj swoje opinie na temat poprzedniej edycji! Co wam się podobało, a co chcielibyście zmienić/dodać?
Mi się bardzo podobała ta inicjatywa! Rzadko jest okazja poćwiczyć “mówiony” angielski, przez co ciężko się rozwijać w tym kierunku samemu, jestem jak najbardziej na tak co do części merytorycznej to wszystko było na wysokim poziomie! Nie mam zastrzeżeń
Ja też nie mam żadnych zastrzeżeń, uważam, że inicjatywa jest GENIALNA i generalnie jeśli o mnie chodzi, to im więcej gadania/czytania, tym lepiej, bo jak remik słusznie zauważył, nie bardzo da się nad tym pracować samodzielnie.
Czy można zaklepywać już miejsca? Ja składam rezerwację na jedno ;).
Super była gama poruszanych tematów, od lekkich rozmów o technologii do poważnych dyskusji o wolności słowa w internecie. W ostatnim semestrze świetne były też rozgrzewkowe gry.
Mam też kolejne pytanie - @konwersatoria, czy jako uczestnicy spotkań bylibyście skłonni płacić za udział w takich konwersatoriach? Jeżeli tak, to ile bylibyście skłonni zapłacić?
Pobieranie pieniędzy pomogłoby mi robić więcej takich spotkań i uważam też, że miałoby pozytywny wpływ na frekwencję
A czy masz jakieś widełki dla opłat? Przyznam, że ciężko mi podać kwotę tak bez żadnych wskazówek, bo jestem skąpa i od razu mam ochotę wpisać coś w rodzaju 5 zeta na miesiąc.
Jednak jak pisałam wyżej bardzo cenię sobie tę inicjatywę i jestem pełna podziwu, że za darmo odwaliliście taki kawał dobrej roboty. Rozumiem też ideę opłat i tak naprawdę o ile nie będą one kosmiczne, to nie będę miała nic przeciwko ;). Nie wiem natomiast jak będzie z bracią studencką - nie dlatego, że podejrzewam ich o jeszcze większe skąpstwo :p, ale podczas studiów z kasą bywa różnie i czasami trzeba ciachnąć budżet na rozwój własny.
nie jestem w stanie odpowiedzieć sensownie na to pytanie, ale osobiście wydaje mi się że 10-15zł / spotkanie to nie powinno być dużo, szczególnie że materiały są obszerne, dużo trzeba w domu zrobić (co też podwyższa jakość zajęć) i atmosfera jest wspaniała, dlatego wydaje mi się, że wymaganie kwoty trochę wyższej niż symboliczne kilka złotych dodatkowo zmobilizuje do uczestniczenia (np. płatność za miesiąc z góry)